
Dziecko ma prawo być sobą. Ma prawo do popełniania błędów.
Ma prawo do posiadania własnego zdania. Ma prawo do szacunku.
– JANUSZ KORCZAK
Sprawa o rozwód, sprawa o kontakty, a może ustalenie miejsca pobytu dziecka, to tylko kilka rodzajów spraw cywilnych, które toczą się w polskich sądach, a dotyczą bezpośrednio małoletnich dzieci. Zasadą jest, że przed sądem mogą występować osoby pełnoletnie, zaś interes małoletnich dzieci prezentowany jest przed obliczem sądu poprzez ich przedstawicieli ustawowych. Natomiast czy faktycznie w sprawach, gdzie ważą się istotne kwestie dotyczące małoletniego dziecka należy poprzestać tylko i wyłącznie na przedstawianych przez jego przedstawicieli ustawowych niekiedy sprzecznych między sobą stanowiskach? Czy faktycznie małoletni nie ma możliwości przedstawienia sądowi swojego stanowiska, życzeń czy spostrzeżeń, które bezpośrednio dotyczą jego osoby?
Polski ustawodawca uznał, że dziecko w takich przypadkach powinno mieć możliwość wyartykułowania swojego zdania, zaś sąd powinen w miarę możliwości wziąć je pod uwagę. Zgodnie z art. 2161 kodeksu postępowania cywilnego, sąd w sprawach dotyczących małoletniego dziecka wysłucha je, jeżeli jego rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości na to pozwala. Dalej ustawodawca wskazuje, że sąd stosownie do okoliczności, rozwoju umysłowego, stanu zdrowia i stopnia dojrzałości dziecka uwzględni jego zdanie i rozsądne życzenia. Przepis ten nie oznacza, że dziecko we wskazanych postępowaniach ma przyznany status strony, natomiast ustawodawca doszedł do przekonania, iż mimo, że dziecko nie jest stroną postępowania, jego wynik będzie bezpośrednio oddziaływać na nie, w związku z czym jeżeli spełnione są przesłanki powinno się takie dziecko wysłuchać.
Kto zaś decyduje o tym czy dziecko będzie wysłuchane czy nie? Za każdym razem robi to sąd. Wiedza i doświadczenie składu sędziowskiego dają podstawę (z uwagi na okoliczności sprawy oraz zgromadzony w niej materiał dowodowy) do samodzielnej oceny, czy zachodzą te ustawowe warunki bezpośredniego wypowiedzenia się małoletniego przed sądem. W niektórych sytuacjach np. w przypadku opóźnionego rozwoju dziecka, sąd powinien rozważyć dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii lub psychiatrii w celu stwierdzenia podstawy wysłuchania dziecka. Jeżeli rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości dziecka na to pozwala, sąd ma obowiązek jego wysłuchania, a gdy małoletni nie posiada tych cech, organ rozstrzygający nie powinien tej czynności dokonać.
Jeżeli sąd zdecyduje się na takie wysłuchanie, nie jest ono przeprowadzane na sali sądowej. Zgodnie z regulaminem urzędowania sądów powszechnych wysłuchanie małoletniego dziecka przeprowadza się, o ile jest to możliwe, w przeznaczonym i przystosowanym do tego celu pomieszczeniu. Jeśli nie ma takiego pomieszczenia w siedzibie sądu, można przeprowadzić wysłuchanie także w spełniającym te warunki pomieszczeniu znajdującym się poza budynkiem sądu, w szczególności współpracując w tym zakresie z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się ochroną praw dzieci. W takim wysłuchaniu bierze udział sąd, a w niektórych przypadkach wskazany jest udział biegłego psychologa. Co istotne w wysłuchaniu dziecka nie biorą bezpośrednio udziału rodzice małoletniego dziecka. Z czynności tej nie sporządza się też protokołu, a jedynie notatkę.
Instytucja wysłuchania dziecka ma przede wszystkim za zadanie zapoznanie się sądu ze stanowiskiem dziecka, które ma być swego rodzaju pomocą dla sądu przy podejmowaniu rozstrzygnięcia w rozpatrywanej sprawie, natomiast nie jest to dowód w sprawie, który podlegać będzie ocenie jak każdy inny dowód w postępowaniu. Pamiętać należy również o tym, iż mimo, że nie wynika to wprost w z przepisu nie w każdej sprawie z udziałem małoletniego sąd będzie korzystał z tej instutucji. Przykładowo Sąd Okręgowy we Wrocławiu w wyroku z dnia 11 marca 2015 r., sygn. akt XIII Ca 560/14, wskazał, że wysłuchania dziecka nie przeprowadza się w sprawach o alimenty.